Opinie o kutrze - mistral wła
Dodaj opinięOgólna opinia:
dodam tylko że te pochlebne opinie to piszą właśnie ci uprzywilejowani u Pana Zawady
Ogólna opinia:
tak jak pisali wcześniej , rejs dla znajomych , reszta to sponsorzy aby kolesie mogli wypłynąć i połowić .Zrobiliśmy rezerwację w sobotę na środę . W poniedziałek zadzwonił Zawada twierdząc iż w środę nie ma pogody , wypłyniemy w czwartek . Już wtedy powinna mi śię włączyć kontrolka , chłopina nie wiedział że jestem na wakacjach nad morzem , W środę była piękna pogoda w czwartek wypłynęliśmy w deszcz , Prawdopodobnie miał umówionych koleżków na czwartek i brakowało sponsorów , byliśmy na kutrze o 23 , miejsca na rufie były zarezerwowane pospinane łańcuchami , około 3.30 pojawił się szyper i podjechała fura na warszawskich blachach , wyspani wypoczęci prosto z hotelu , z szyprem w przyjacielskich relacjach zdjęli łańcuchy i zajęli miejsca na rufie, o 4 wypłynęliśmy pochmurno deszczowo i wietrznie ( pogoda miała być lepsza niż w słoneczną środę) , najpierw na głębokie gdzie nikt nic nie złapał , potem na płytką wodę gdzie coś zaczęło się dziać , szyper napływał tak aby rufa mogła łapać ,reszta załogi go nie interesowała , w dryfie kuter zmieniał pozycję i zaczęliśmy łapać na dziobie , ale rufa nic nie łowiła sygnał i ponowne napłynięcie aby rufa łapała a my nic , był na tyle chamski że nawet w czasie holowania ryby dawał sygnał że odpływamy ,nie dając ponownie zarzucić ,zwracaliśmy uwagę że nie jesteśmy na wycieczce ale szanowny pan Jacek jak by nie słyszał , , bawili się świetnie naszym kosztem i tak cały rejs , kolesiom mówił gdzie rzucać na jakiej głębokości jesteśmy , pozostałych miał w nosie , gdybym był tak chamski jak szyper to nie dostał by ani grosza za rejs który był wędkarski a nie turystyczny , Byłem na kilku kutrach ale takiego chamstwa nigdzie nie widziałem , na kutrze syf , kajuta śmierdzi wejść się nie da nie mówiąc już o jedzeniu , woleliśmy moknąć na górze niż zwymiotować wąchając ten smród na dole , zupa ???? grochowa pochloptajka ,, WC ??? takie kible widziałem za czasów PRL-u na dworcach , smród i brudno , nie polecił bym tego kutra nawet wrogowi ,
Ogólna opinia:
Łódka godna polecenia
Ogólna opinia:
Łódka godna polecenia
Ogólna opinia:
Mój pierwszy raz na droszach wyobrażałem sobie całkiem inaczej. . . zacznę pokolei jak punktacja leci. Obsługa hmm nawet nie wiedziałem że jest prócz dwóch panów na gazie. Kuter jak każdy inny da się znieść. WC no tu byłem zaskoczony brudem rozwalonymi drzwiami zamykanymi na sznurek tylkood zewnątrz. termos dwa litry herbaty letniej i zupa o nazwie nic którą ogłosili o 14;30 to wszystko. W ciągu 11 Godzin na morzu nie spodziewałem się że będę łowić 40 minut jak już ryby się pojawiły i zlowilem całe 6 to dźwięk i start cała załoga oburzona. Żadnych łowisk więcej nie odkryto przez naszego szypra. Nie sądziłem że można tak komuś zepsuć dzień. chciałem polowic nie dało się nie polecam....
- jak cos sie dzieje sami podchodza i pomagają
- Normalny kuter, dużo miejsca
- Standard polskich kutrów
- Dobre śniadanko , duży wybór. Po łowieniu zupka
- ad libitum kawa , herbata
- fajny gośc, info o głębokości
- Zależy od umiejętności i miejsca na kutrze
Ogólna opinia:
duża, stabilna jednostka , nikt na nikim nie siedzi. Warunki sanitarne dobre. Dobre jedzenie i ..dużo. A łowienie to...loteria.
Ogólna opinia:
Szyper Jacek zatrzymał sie tylko 5 razy na cały rejs. Strata czasu i pieniędzy. Na całym kutrze złapano 7 dorszyków. Na innych jednostkach 4 razy więcej połapano mimo tego, że ryby nie było. Szyper nie dał nam możliwości po. achania kijem. Wpierał wszytkim ze ryby nie ma i nie bedzie sie zatrzymywał. Pierwszy i ostatni raz byłem na tej jednostce. Kuter zaniedbany, syf, brud. Szyper zapewniał, że bedą 2 ciepłe posiłki i bufet szwedzki. Był barszcz czerwony 100 ml na osobę, smalec zwykły jakby z kostki do smażenia. Żenujący rejs. Klienta mają głęboko w........!
Ogólna opinia:
Kuter i szyper tylko dla znajomych ,pomimo , że byliśmy na kutrze pierwsi miejsca już były zajęte dla wybranych ogólnie była wycieczka polegająca na pływaniu z całego rejsu morze łowiliśmy 1.5 godziny jak ryba brała to szyper po chwili odpływał twierdząc że nie ma dryfu i znowu było poszukiwanie nowego miejsca bo nie chciało się napłynąć tam gdzie ryba brała tak jak by ryby uciekały nie wiadomo gdzie. I tak było przez cały rejs. Posiłek zupa czerwona z burakami i fasolą na dodatek zimna. Na koniec jak zapytaliśmy za co mamy płacić szyper stwierdził, że na wiosnę jak będzie ryba powiadomi sms i jak ktoś nie złowi to nie będzie płacił ciekawe skąd weźmie mój numer telefonu, tak więc wygląda na to, że jest tylko dla znajomych.
- Chętnie pomagają
- Bardzo dużo miejsca dla wędkarzy
- wilgoć w mesie
- Ciepła,smaczna zupa, śniadanie
- Kawa, cherbata
- szuka ryb, nie szczędzi czasu ani paliwa
Ogólna opinia:
Rejs 15.02.17. Bardzo daleko . Pogoda super , szyper starał się by wyniki były dobre, lecz tego dnia dorsz słabo żerował. Ogólnie kuter wygodny, ale prędkością nie powala. Spory zaduch w mesie, jednak da się przeżyć. Szkoda że nie ma miejsca do spania, bo przy długich rejsach przydały by się. Dobre jedzenie , ogólnie kuter wart polecenia, ze względu na szypra, który nim zawiaduje.
- super
- jest ok,dużo miejsca
- czysto
- gorąca zupa
- ok
- tego pana nie trzeba przedstawiac,nr 1
- 34
Ogólna opinia:
Rejs 13.09.2016. Pan Jacek Zawada i obsługa to w 100% profesjonaliści co przełożyło się na ilość złowionych ryb. Średnia na kutrze to ok 30 szt na osobę. Panowie,czapki z głów i oby tak dalej. Do zobaczenia na wiosnę. Pozdrawiają zadowoleni.